jak czytasz książki

A ty jak czytasz książki?

Bo, że czytasz, to nie mam wątpliwości! W dodatku śmiem twierdzić, że czytasz nie tylko takie, z których czegoś się uczysz, prawda? Żyjemy w tak dziwnych czasach, że z jednej strony wszędzie słychać, że „czytelnictwo w kraju leży i kwiczy”, a z drugiej niektórzy sprzedają po 30 tys. nakładu swojego dzieła (np. Michał i jego „Finansowy Ninja„).

Jakiś czas temu (3 lata?) znajoma pokazała mi „kundelka”. Mowa oczywiście nie o bezrasowym psie 😉 , mowa o urządzeniu. To taki jakby mini tablecik, który inaczej eksmituje światło i dzięki temu można czytać na nim książki (ebooki) bez zmęczenia oczu. Fajne? Fajne! Ale dla mnie – co książka, to książka!

Papierowa?

Oczywiście! Znajoma wybrała „kundelka” dlatego, że mieszkała w kawalerce i – wierz mi – widziałam szczery ból w jej oczach, gdy mówiła mi: „Naprawdę już mi się książki nie mieszczą…” Współczułam jej serdecznie, bo mi w 42 m2 jeszcze się mieściły. Wszystko zmieniło się, kiedy mieszkanie zamieniliśmy na dom. Noooo! Przewieźliśmy cały nasz księgozbiór, a on… jakby zniknął! Pakowaliśmy więcej i więcej i jeszcze więcej książek i nadal mieliśmy (i mamy!) miejsce na kolejne. WOW! Dlatego właśnie tylko papierowa.

[bctt tweet=”Bo książkę trzeba trzymać w ręce. Bo trzeba słyszeć jej szelest. Bo trzeba mieć możliwość ją powąchać!” username=”@KasiaAleszczyk”]

Co czytam?

Ja w zasadzie czytam dwa rodzaje książek. Po pierwsze coś, z czego czerpię wiedzę, zwłaszcza wiedzę o biznesie. Czasem coś o marketingu, czasem coś o technologiach, czasem o sposobach prowadzenia  firmy, czasem coś w podobnie nudnym klimacie. To są rzeczy z których czerpię inspiracje.

Najczęściej jednak czytam kryminały. Nie jakieś mega thrillerowsko-horrorystyczne. Broń Boże! Nie znoszę się bać. Najczęściej są to kryminały polskich autorów, a już najczęściej z najczęściej – autorek 😉 Pani Bonda, Pani Puzyńska, Pani Chmielewska (choć to bardziej komedie, niż kryminały). Lubię, bo czytając je muszę się lekko wysilić. A im bardziej muszę się wysilić – przecież przez wszystkie 800 stron próbuję zgadnąć, kto zabił! – tym lepiej dla kryminału i jego pozycji w rankingu w mojej głowie.

Dla ciekawych mam link – tu zobaczysz dokładnie, co czytam i jak oceniam to, co przeczytałam.

Jak czytam?

Uwielbiam czytać po nocach. Zdziwieni? Jest wtedy tak niesamowicie cicho, tak przyjemnie spokojnie i tak mocno przestrzennie na tematy inne niż tzw. „proza życia”. Tak, noc to idealny czas na czytanie książek i u mnie często światło pali się w domu do rana (zawsze ciekawam co myślą sobie ci, którzy przejeżdżają pod mymi oknami w środku nocy!). Naprawdę idealny czas.

No, może prawie idealny.

Bo czasem – przed położeniem się spać – wychodzę z psem do ogrodu. A kiedy masz połowę kryminału w głowie ta cisza wydaje się…

 

0 0 votes
Article Rating

Może cię też zainteresować...

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments