Do banku poszliśmy raz. No, tak dokładniej to razy dwa. Pierwszy i – na samym początku, żeby rozejrzeć się w możliwościach. Drugi, żeby podpisać umowę kredytową. Jakim cudem? Ano właśnie… Podczas pierwszej wizyty dowiedzieliśmy się dużo. Przemiła pani doradca objaśniła nam działanie i zasady kredytu hipotecznego i wszystkie skróty i zwroty z umowy. Przeszliśmy punkt …
