Resekcja żołądka – Sleeve. W prawie dwa lata do mety?

Kiedy w sierpniu 2019r. rejestrowałam się w Zabrzu w poradni bariatrycznej byłam zdecydowana. Bo zderzyłam się z wagą w okolicach mojego wzrostu. Bo nogi puchły mi już niemiłosiernie. Bo mój ostatni wypis ze szpitala wypełniał chyba ktoś posługując się encyklopedią chorób i wybierając z co drugiej, co trzeciej litery po jednej dolegliwości. Bo kilka dni wcześniej pewien lekarz spytał „A tak właściwie, ile Pani jeszcze chce pożyć?”

Rejestrując się więc na wizytę u bariatry byłam zdecydowana, choć na samą myśl o zabiegu dopadał mnie mocny strach i skurcz żołądka. Zawsze myślałam, że do szpitala trafię jedynie z przypadku, nigdy z własnej woli – tak bardzo boję się tego, co mogą i w nim zrobić. Wizytę ustalono mi na za pół roku i pamiętam, że wtedy lekko opadły mi ramiona. Przecież byłam zdecydowana!

6 grudnia, po wizycie, otrzymałam skierowanie na oddział. Do operacji bariatrycznej trzeba bowiem wykonać szereg badań. W Zabrzu, przy Centrum Chorób Serca, na oddziale chirurgii diagnostykę robią podczas trzydniowego pobytu w szpitalu. Ja miałam się stawić dokładnie 15 marca 2020r.

To był dzień, w którym szpital zamknięto. Znaczy nie całkowicie, ale już na izbie przyjęć dowiedziałam się, że przyjęcia wstrzymano ze względu na światową i naszą krajową pandemię. Trochę się wkurzyłam, a trochę mi ulżyło, bo przecież tych badań też bardzo się bałam. Nie wiadomo było kiedy, ale miano do nas dzwonić, jak tylko sytuacja się zmieni…

Na początku września 2020r. już nie wytrzymałam. Pomyślałam sobie: „No przecież Zabrze to wprawdzie świetny ośrodek, ale przecież nie jedyny, w którym pacjenci nie umierają jakoś hurtowo na stole operacyjnym” i postanowiłam się rozejrzeć w Opolu. Tak trafiłam na dr Sokołowskiego, który podczas wizyty prywatnej (przyjmuje w Opolu przy ul. Częstochowskiej) zaproponował mi założenie balonika w szpitalu MSWiA, potem przeprowadzenie potrzebnej diagnostyki na oddziale owego szpitala i docelowo po pół roku od założenia balonika – resekcję żołądka, czyli popularne Sleeve.

MSWiA zostało zamknięte dokładnie dwa dni przed moim terminem stawienia się na założenie balonika… Powód? Przekształcenie w szpital jednoimienny, czyt. leczący pacjentów COVIDowych. Oczywiście znów usłyszałam, że to przejściowe, że będą dzwonić, ale na ile, za ile nikt nic nie wie. Deja vu?

Kilka dni później udałam się po pomoc na Facebookową grupę bariatryczną. Tam szybko się dowiedziałam, że zabiegi bariatryczne wykonuje jeszcze szpital Uniwersytecki w Opolu przy ul. Witosa. Uzbrojona więc w nowe skierowanie od lekarza rodzinnego ruszyłam na wizytę do kolejnej poradni bariatrycznej. Zaproponowano mi znowu podobną ścieżkę: najpierw balonik, później resekcja lub Mini GB, jednak już bez diagnostyki na oddziale szpitalnym. W nim mogłam wykonać: RTG, USG jamy brzusznej, EKG, gastroskopię oraz konsultację psychologiczną, natomiast konsultację kardiologiczną i endokrynologiczną miałam załatwić sobie na własną rękę. Udało mi się ogarnąć wszystko w miesiąc i w pierwszych dniach stycznia 2021r. pochwalić się całkiem niezłymi wynikami badań podczas kolejnej wizyty u bariatry. Jedynie p. psycholog chciała nasze spotkania wydłużyć, wspominając coś, że mamy spooooro czasu (mi w głowie zapaliła się delikatnie ostrzegawcza lampka…), więc generalnie pozostało to do uzupełnienia. Skierowanie na oddział jednak otrzymałam i od razu poszłam ustalić termin przyjęcia. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że w zasadzie oddział funkcjonuje, ale zabiegi bariatryczne są wstrzymane (sic!) i nie wiadomo, kiedy ruszą. Zostałam wpisana na listę rezerwową pod pięknym numerkiem – 133! Lampka w mojej głowie świeciła już ciągłym, mocnym czerwonym!

Przez kilka dni zastanawiałam się, czy śmiać się czy płakać. Z jednej strony ja, która panicznie boję się szpitali i zabiegów, się w końcu na jeden z nich ZDECYDOWAŁAM, z drugiej zaczęła po głowie od czasu do czasu mi szwędać się myśl: „A może to znak? Może nie masz iść jednak na zabieg?” Na szczęście szybko na grupie okazało się, że jest jeden szpital w okolicy, który już kilka lat również resekcje żołądka z powodzeniem wykonuje, a którego nie powinni zamknąć (no, chyba, że pandemia naprawdę by się o kilkaset procent rozrosła). Tak trafiłam na ścieżkę diagnostyczną w kierunku oddziału chirurgii ogólnej w Krapkowicach.

Jak się tam dostać? Telefon do rejestracji znalazłam na grupie. Bo wbrew pozorom to nie numer do szpitala, czy jakiejś krapkowickiej poradni. Dzwoniąc pod 792 325 000 łączysz się z rejestracją poradni Nutrikon w Opolu przy Krakowskiej 32a. Tam otrzymujesz wszelkie wskazania odnośnie potrzebnych badań, by zakwalifikować się do zabiegu. Ja – szczęśliwie się składało – większość miałam już zrobione, pozostało mi uzupełnić kilka wizyt: dokończyć spotkania z p. psycholog (w końcu skorzystałam z oferty p. Ani Włodarczyk, związanej z Nutrikonem, ponieważ konsultację można było przeprowadzić zdalnie, a opinię p. Ania dostarcza do Nutrikona mailem), spotkać się z p. Magdą Kornacką – dietetyk w poradni metabolicznej w Krapkowicach, doktorem Żelowskim – internistą i gastroenterologiem z Nutrikona (który poprosił jeszcze o dwa badania z krwi oraz konsultację ginekologiczną), doktorem Krasowskim – ordynatorem z Krapkowic oraz doktorem Szwedowskim – anestezjologiem współpracującym przy zabiegach bariatrycznych w Krapkowicach. Wszystkie te wizyty odbyły się w Nutrikonie. Dodatkowo miałam zrobić badania krwi (trochę więcej niż morfologię) oraz oznaczenie grupy krwi – oba badania można również wykonać na miejscu, na Krakowskiej.

Nie powiem – Nutrikon szarpie po kieszeni. Bogu dziękowałam, że większość badań już miałam zrobionych, a i tak pozbyłam się sporo gotówki. Natomiast okazało się, że w miarę sprawnie możemy podejść do terminu, TERMINU zabiegu i wstępnie z anastezjologiem, a później otrzymawszy potwierdzenie od ordynatora – ustaliliśmy go na 27 maja 2021r.

Pojutrze.

0 0 votes
Article Rating

Może cię też zainteresować...

Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Agnieszka
Agnieszka
2 lat temu

Trzymam kciuki, aby tym razem wszystko się udało !!!!

trackback

[…] maju przeszłam w końcu zabieg rękawowej resekcji żołądka Sleeve – (poczytaj o przygotowaniach i samym zabiegu) i od tego czasu każdego dnia uczę się dobrze siebie traktować. Zarówno […]